Wpisy archiwalne w kategorii

Tyniec

Dystans całkowity:841.28 km (w terenie 14.00 km; 1.66%)
Czas w ruchu:17:11
Średnia prędkość:16.92 km/h
Maksymalna prędkość:53.20 km/h
Suma podjazdów:170 m
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:52.58 km i 2h 51m
Więcej statystyk

Do Tyńca

Piątek, 5 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Dzisiaj była ładna pogoda. Wyjazd do Tyńca był już planowany tydzień temu. Wyjechaliśmy o godzinie 15:00, jechaliśmy przez Dąbie, Bulwary Wiślane a potem Wiślaną Trasą Rowerową i gdy dojechaliśmy już do Toru Kajakowego, średnia prędkość wskazywała 21,5 km\h. W Tyńcu rodzice pili kawę a ja poszedłem skakać na trampolinę. Następnie jeszcze pojechaliśmy do Klasztoru Benedyktynów, ponieważ mama chciała mnie i mojemu tacie zrobić kilka zdjęć. Gdy wracaliśmy, było pod wiatr i średnia prędkość trochę spadła a co do trasy powrotnej, to jechaliśmy tędy, co wracaliśmy.

Opactwo Benedyktynów w Tyńcu
Opactwo Benedyktynów w Tyńcu © robin

Do Tyńca w słoneczną sobotę.

Sobota, 11 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Dzisiaj było tak gorąco jak nie raz w lecie. O godzinie 11:00 wróciłem od babci i pojechałem z tatą na rower, jak się okazało na bardzo długą wycieczkę rowerową. Jechaliśmy ulicą Mogilską, potem Lema i Bulwarami do Wawelu. Przy Wawelu zjedliśmy obiad i jechaliśmy dalej, jechaliśmy Wiślaną trasą rowerową. Gdy byliśmy już w Tyńcu, zatrzymaliśmy się na zapiekankę. Następnie wjechaliśmy do Klasztoru Benedyktynów, tata zrobił tam kilka zdjęć i wracaliśmy do domu, wracaliśmy przez Bulwary, koło Kraków Areny i parku AWF. To jest mój najdłuższy wyjazd w tym roku i jeszcze uzbierało mi się w tym roku 500 km.

Opactwo Benedyktynów w Tyńcu
Opactwo Benedyktynów w Tyńcu © robin
Na dziedzińcu Opactwa Benedyktynów w Tyńcu
Na dziedzińcu Opactwa Benedyktynów w Tyńcu © robin

tyniec plus standard

Niedziela, 9 września 2012 · Komentarze(0)
już wczoraj tata mówił że pojedziemy do tyńca wiec pojechaliśmy i szybko dojechaliśmy do tyńca i tam tata kupił mi zapiekankę i potem wracaliśmy do domu.w trakcie drogi zapytałem taty czy mogę dzisiaj pojechać na 3 wycieczkę czyli po osiedlu ale było inaczej.jeszcze z tatą pojechałem na zwykły standard oczywiście przez łąki nowohuckie a potem wracaliśmy do domu i wyszło mi 60 km.a do 3000 km w tym roku zostało mi 81 km więc za parę dni powinienem to zrobić lecz w tamtym roku myślałem że w tym roku przejadę 5000 km to nie wyszło.za rok już postaram się tyle przejechać.a w tym roku zaplanowałem przejechać 3600 km.

Tadzio na slalomie gigancie © robin


Tadzio przy torze kajakowym © robin


Tadzio na torze © robin

po za tyniec-po osiedlu-michałowice,wola więcławska,prawda

Sobota, 23 czerwca 2012 · Komentarze(1)
pierwsza rzecz była taka,że koło Wawelu kupiłem sobie obwarzanka i jak go jadłem,to przyleciały gołębie i je z tatą pokarmiłem i wyruszyliśmy dalej i dobrze się jechało.jak już dojechałem to napiłem się czekając na zapiekankę.a kiedy już przyszła to ją zjadłem i wyruszyłem po za Tyniec.2 km po za Tyńcem zacząłem wracać.

po obiedzie pojeździłem sobie 13,5 km po osiedlu.

na 3 wycieczce pojechałem z tatą do Michałowic.