Wpisy archiwalne w kategorii

deszcz

Dystans całkowity:489.96 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:22:17
Średnia prędkość:20.15 km/h
Maksymalna prędkość:45.60 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:19.60 km i 1h 03m
Więcej statystyk

Do Toru Kajakowego

Sobota, 20 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Wyjechaliśmy o godzinie 9:00. Jechaliśmy Ul. Bieńczycką, Aleją Pokoju i przez Bulwary, Ul. Księcia Józefa i wałami(drugą stroną)do Toru Kajakowego, przez kładkę na drugą stronę i gdy wracaliśmy, zastała nas ulewa, ale jechaliśmy dalej. Wracaliśmy przez Bulwary, Dąbie, kolo Kraków Areny i Parku AWF.

*** Czas nie jest dokładny, ponieważ licznik przypadkowo mi się zresetował i musiałem wpisać na oko. Dystans i maksymalną prędkość na szczęście zapamiętalem.

Do szkoły (#9) i chwilę po szkole.

Czwartek, 21 maja 2015 · Komentarze(0)
Dzisiaj w szkole musiałem być na godzinę siódmą, ponieważ był Turniej Siatkarski, ( nie było lekcji) Orlik Volleymania, niestety drużyna, w której grałem wszystko przegrała. Turniej skończył się o godzinie12:30 i miałem na chwilę przejechać się na rowerze z kolegą ale on jednak nie mógł. Pojechałem więc sam, pojechałem nad Zalew, zrobiłem tam dwa kółka i wróciłem do domu.

W nocy po osiedlu.

Piątek, 1 maja 2015 · Komentarze(0)
Dzisiaj mój tata jechał w Klasyku beskidzkim, wróciliśmy o 16:00, kilka godzin w domu się ponudziłem i przed godziną 20:00 rodzice pozwolili na chwilę mi się przejechać po osiedlu. Było ciemno a ja nie miałem oświetlenia. Dałem radę przejechać tylko 5 km, ponieważ padał deszcz i było mi bardzo zimno.

Jeszcze około 200 km i będę miał w tym roku upragnione 1000 km.
A co do planu w kilometrach na ten rok to daję sobie tylko 2000 km bo przez jesień będę miał dużo nauki - muszę je przejechać w wakacje.

A we wtorek zdaję kartę rowerową.

Z tatą do Krakowa

Piątek, 24 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Dzisiaj o godzinie 17:30 miałem jechać z tatą na Krakowską Masę Krytyczną. Pojechaliśmy ale na Rynku okazało się że nikogo nie ma i spotkaliśmy wujka Przemka i chwilę jechaliśmy z nim, koło Wawelu rozstaliśmy się z nim i jechaliśmy Bulwarami prosto do domu.

Jutro jadę z tatą na rajd w Trzebini, którego dystans wynosi 86 km.
Zbliża się już 12000 km w całym moim życiu, Gdy już będę miał je przejechane, zrobię jakąś wycieczkę specjalną.