Mega Gleba
Środa, 14 lipca 2010
· Komentarze(0)
Kategoria 10>km
Trzy ogromne podjazdy do domu zmęczyły mnie, bo były w słońcu dlatego na wieczór ja miałem wybrać trasę i wybrałem.
Pojechałem z Tatą do sklepu spożywczego na lody, jednak wybrałem trasę terenową po kamieniach, tam gdzie zawsze chodzimy pieszo i zaraz na początku był ostry zjazd po kamieniach, tato jechał powoli ostrożnie a ja za nim, rozpędziłem się i zahamowałem przeleciałem przez kierownicę i zaryłem się w kamieniach, dobrze, że miałem kask. To było tyle jazdy na dziś.
Bolało, ale ja jestem cały i rower też, wyglądało to groźnie, tato chciał jechać ze mną na prześwietlenie, ale skończyło się na wycieczce samochodem do apteki, która była zamknięta.
Pojechałem z Tatą do sklepu spożywczego na lody, jednak wybrałem trasę terenową po kamieniach, tam gdzie zawsze chodzimy pieszo i zaraz na początku był ostry zjazd po kamieniach, tato jechał powoli ostrożnie a ja za nim, rozpędziłem się i zahamowałem przeleciałem przez kierownicę i zaryłem się w kamieniach, dobrze, że miałem kask. To było tyle jazdy na dziś.
Bolało, ale ja jestem cały i rower też, wyglądało to groźnie, tato chciał jechać ze mną na prześwietlenie, ale skończyło się na wycieczce samochodem do apteki, która była zamknięta.
Po glebie© robin