II Karpacki Maraton Rowerowy w Nowym Sączu
Niedziela, 8 sierpnia 2010
· Komentarze(1)
Razem z mamą pojechałem na trasę rodzinną, która była dla mnie za krótka. Co chwilę zatrzymywaliśmy się i czekaliśmy na pozostałe dzieci i ich rodziców.
Na górkę Majdan wyjechałem jako pierwszy (nie chwaląc się) po mnie wyjechał jeszcze taki starszy pan. Dzieci nawet nie wyprowadzały tam rowerów tylko im zabrano je do samochodu i wyładowano na górze.
Po dojechaniu na miejsce mety czyli do campingu Pod Ciecierzem odbyło się wręczanie dyplomów, nagród i było ognisko. Ja dostałem plecak i dyplom uczestnictwa.
To mój pierwszy rajd rodzinny, natomiast mój tato pojechał na prawdziwy karpacki maraton.
Na górkę Majdan wyjechałem jako pierwszy (nie chwaląc się) po mnie wyjechał jeszcze taki starszy pan. Dzieci nawet nie wyprowadzały tam rowerów tylko im zabrano je do samochodu i wyładowano na górze.
Po dojechaniu na miejsce mety czyli do campingu Pod Ciecierzem odbyło się wręczanie dyplomów, nagród i było ognisko. Ja dostałem plecak i dyplom uczestnictwa.
To mój pierwszy rajd rodzinny, natomiast mój tato pojechał na prawdziwy karpacki maraton.