Wpisy archiwalne w kategorii

Wawel

Dystans całkowity:2575.62 km (w terenie 90.00 km; 3.49%)
Czas w ruchu:79:56
Średnia prędkość:17.31 km/h
Maksymalna prędkość:53.20 km/h
Suma podjazdów:1982 m
Liczba aktywności:65
Średnio na aktywność:39.62 km i 2h 21m
Więcej statystyk

Rajd rowerowy Kraków-Trzebinia(najdłuższy dystans na rowerze w moim życiu), 12000km -=-.

Sobota, 25 kwietnia 2015 · Komentarze(2)
Uczestnicy
O godzinie 10:00 wyjechaliśmy z domu, 45 minut później byliśmy już na Błoniach Krakowskich - tam zaczynał się rajd. Gdy już rajd się zaczął miałem przejechane 15 km. O godzinie 13:07 byliśmy już w Trzebini. Chwilę odpoczęliśmy i podjechaliśmy do Zamku w Młoszowej, byliśmy tam kilka minut i zaczęliśmy wracać w kierunku Krakowa. Gdy byliśmy już na Błoniach, była godzina 16:30 i miałem już przejechane 100 km. Wracaliśmy przez Bulwary.
Rodzinny Rajd Rowerowy Kraków-Trzebinia
Rodzinny Rajd Rowerowy Kraków-Trzebinia © robin

Z tatą do Krakowa

Piątek, 24 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Dzisiaj o godzinie 17:30 miałem jechać z tatą na Krakowską Masę Krytyczną. Pojechaliśmy ale na Rynku okazało się że nikogo nie ma i spotkaliśmy wujka Przemka i chwilę jechaliśmy z nim, koło Wawelu rozstaliśmy się z nim i jechaliśmy Bulwarami prosto do domu.

Jutro jadę z tatą na rajd w Trzebini, którego dystans wynosi 86 km.
Zbliża się już 12000 km w całym moim życiu, Gdy już będę miał je przejechane, zrobię jakąś wycieczkę specjalną.

Do Krakowa

Czwartek, 23 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
O godzinie 12:00 wyjechałem z rodzicami na rower. Było bardzo ciepło. Jechaliśmy Aleją Pokoju, Bulwarami  do Rynku. Ulicą Grodzką dojechaliśmy na Bulwary. Wracaliśmy przez Bulwary, koło Kraków Areny i parku AWF.

W tym roku mam już przejechane 600 km.

Po Krakowie.

Wtorek, 21 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Dzisiaj miałem wolne od szkoły ( egzaminy gimnazjalne) a o godzinie 12:00 pojechałem z tatą na rower. Jechaliśmy ulicą Jana Pawła II, następnie skręciliśmy do Parku AWF, przejechaliśmy koło Kraków Areny i wstąpiliśmy do Decathlonu po rękawiczki i jechaliśmy dalej. Jechaliśmy przez Bulwary Wiślane, potem wjechaliśmy na Kładkę Bernatkę i przejechaliśmy na drugą stronę Wisły. Na Moście Zwierzynieckim zawróciliśmy i jechaliśmy w drugą stronę. Koło Błoń Krakowskich zatrzymaliśmy się do sklepu po wodę, chwilę odpocząłem i wracaliśmy dalej przez Bulwary. Gdy byliśmy blisko domu, zrobiliśmy  jedno Kółko nad Zalewem i przyjechaliśmy wreszcie do domu.

TREK MT 220 robi się już na mnie za mały i wkrótce będę miał nowy rower i będzie to TREK MARWIN 5.
Wawel w tle
Wawel w tle © robin

Do Tyńca w słoneczną sobotę.

Sobota, 11 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Dzisiaj było tak gorąco jak nie raz w lecie. O godzinie 11:00 wróciłem od babci i pojechałem z tatą na rower, jak się okazało na bardzo długą wycieczkę rowerową. Jechaliśmy ulicą Mogilską, potem Lema i Bulwarami do Wawelu. Przy Wawelu zjedliśmy obiad i jechaliśmy dalej, jechaliśmy Wiślaną trasą rowerową. Gdy byliśmy już w Tyńcu, zatrzymaliśmy się na zapiekankę. Następnie wjechaliśmy do Klasztoru Benedyktynów, tata zrobił tam kilka zdjęć i wracaliśmy do domu, wracaliśmy przez Bulwary, koło Kraków Areny i parku AWF. To jest mój najdłuższy wyjazd w tym roku i jeszcze uzbierało mi się w tym roku 500 km.

Opactwo Benedyktynów w Tyńcu
Opactwo Benedyktynów w Tyńcu © robin
Na dziedzińcu Opactwa Benedyktynów w Tyńcu
Na dziedzińcu Opactwa Benedyktynów w Tyńcu © robin

Na Kopiec Kościuszki

Sobota, 21 marca 2015 · Komentarze(0)
Dzisiaj znowu była bardzo ładna pogoda. Około 10:30 wyjechałem z tatą na rower. Na początku jechaliśmy podobną trasą co wczoraj, a potem ulicą Mogilską i Kopernika na Rynek. Na Rynku na chwile wstąpiliśmy do MCDONALDA i następnie pojechaliśmy na Kopiec Kościuszki. Wracaliśmy Bulwarami.

Rodzinnie po Krakowie.

Niedziela, 8 marca 2015 · Komentarze(0)
Dzisiaj znowu było bardzo ładnie i ciepło. Około godziny 13:00 z tatą i mamą wyjechaliśmy. Gdy byliśmy przy DECATLONIE, mama kupiła sobie nową kurtkę.Potem jechaliśmy przez Bulwary na Wawel.Następnie wróciliśmy do domu.

Po Krakowie w słoneczną sobotę.

Sobota, 7 marca 2015 · Komentarze(1)
Dzisiaj była ładna pogoda. Około 12:00 wyjechałem z tatą na rower, jechaliśmy ulicą Mogilską , Kopernika i dojechaliśmy do Rynku. Okrążyliśmy Rynek, przy Wawelu zjedliśmy obiad. Przez Bulwary wróciliśmy do domu. Gdy byłem pod domem,brakowało mi 2 i pół kilometra (do 30 km) i przejechałem je po osiedlu.
Tadzio przy Wawelu
Tadzio przy Wawelu © robin