Wpisy archiwalne w kategorii

bez niczego

Dystans całkowity:5543.38 km (w terenie 161.50 km; 2.91%)
Czas w ruchu:145:29
Średnia prędkość:19.07 km/h
Maksymalna prędkość:52.60 km/h
Suma podjazdów:3319 m
Liczba aktywności:290
Średnio na aktywność:19.12 km i 0h 57m
Więcej statystyk

trening nad zalewem

Sobota, 10 listopada 2012 · Komentarze(2)
Znów tydzień bez jazdy.Wczoraj byłem z babcią i kuzynką w kinie na ASTERIX OBELIX i to było ciekawe.Potem rodzice poszli do kina na jakiś inny film a ja z babcią zostałem w domu.Dzisiaj pojechałem z babcią nad zalew,babcia szła a ja na rowerze.

Ojców

Niedziela, 21 października 2012 · Komentarze(0)
Najpierw o godzinie 11:00 pojechaliśmy do Szczepana i tam z nim byli:Łukasz,Rysiek,Grzesiek.Jak już byliśmy w Ojcowie totata pojechał z chłopakami na zdjęcia a ja pojechałem z mamą pod Złotą górę i tam zamknięta restauracja i pojechaliśmy na dół do restauracji a potem do domu.

trening nad zalewem

Sobota, 20 października 2012 · Komentarze(0)
Dzisiaj rano jak wstałem,to była mgła.O godzinie 11:30 wyjechałem z mamą nad zalew.Mama szła z psem a ja jeździłem dookoła zalewu.Jak wracałem to spotkałem tatę i Ryśka ,którzy robili coś przy rowerach i jak mama poszła do sklepu a ja na koniec przejechałem 2 km po osiedlu.

park Lotników-planty-Wawel-powrót

Piątek, 19 października 2012 · Komentarze(0)
Najpierw przejechałem 2,5 km po osiedlu,potem pojechałem z tatą do parku Lotników zobaczyć,jakie tam są tereny i znaleźliśmy tam fajną terenową rampę i sobie po niej pojeździłem.Później pojechałem z tatą do sklepu rowerowego i jak tata w nim coś oglądał,to ja w tym czasie przejechałem 3 km.potem pojechaliśmy do Krakowa przez planty i wracaliśmy Wawelem.

Zjazd z rampy © robin


Podjazd pod rampę © robin

wawel

Czwartek, 18 października 2012 · Komentarze(0)
najpierw przejechałem 1 km po osiedlu,potem pojechałem z tatą do mamy pracy,i na 5 kilometrze przypomniał sobie tata,że czegoś zapomniał i wróciliśmy do domu,ja wtedy miałem już przejechane 14 km.dalszy ciąg wycieczki, to przejechałem 1,5 km po osiedlu i pojechałem z tatą do Krakowa.jak wracaliśmy to wstąpiliśmy do MCDONALDA.a potem powrót.

Jesienią na bulwarach © robin