Wpisy archiwalne w kategorii

z tatą

Dystans całkowity:7429.36 km (w terenie 287.95 km; 3.88%)
Czas w ruchu:166:11
Średnia prędkość:18.55 km/h
Maksymalna prędkość:53.20 km/h
Suma podjazdów:5777 m
Liczba aktywności:291
Średnio na aktywność:25.53 km i 1h 28m
Więcej statystyk

12000 km w moim życiu- Wycieczka specjalna " Przy wszystkich kościołach"

Niedziela, 26 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Mam już przejechane 12000 km. Postanowiłem, że w jakiś sposób to uczczę. Pojechałem więc na wycieczkę rowerową, która będzie się od innych nieco różniła. Wymyśliłem, że przejadę koło wszystkich kościołów w Nowej Hucie.

Arka Pana
Arka Pana © robin
Kościół pw. Św. Judy Tadeusza
Kościół pw. Św. Judy Tadeusza © robin
Parafia MB Pocieszenia
Parafia MB Pocieszenia © robin
Kościół Św. Józefa
Kościół Św. Józefa © robin
Kościół pw. Św. Maksymiliana Marii Kolbe
Kościół pw. Św. Maksymiliana Marii Kolbe © robin
Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa
Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa © robin
Parafia Św. Brata Alberta
Parafia Św. Brata Alberta © robin
Parafia Matki Bożej Nieustającej Pomocy
Parafia Matki Bożej Nieustającej Pomocy © robin

Rajd rowerowy Kraków-Trzebinia(najdłuższy dystans na rowerze w moim życiu), 12000km -=-.

Sobota, 25 kwietnia 2015 · Komentarze(2)
Uczestnicy
O godzinie 10:00 wyjechaliśmy z domu, 45 minut później byliśmy już na Błoniach Krakowskich - tam zaczynał się rajd. Gdy już rajd się zaczął miałem przejechane 15 km. O godzinie 13:07 byliśmy już w Trzebini. Chwilę odpoczęliśmy i podjechaliśmy do Zamku w Młoszowej, byliśmy tam kilka minut i zaczęliśmy wracać w kierunku Krakowa. Gdy byliśmy już na Błoniach, była godzina 16:30 i miałem już przejechane 100 km. Wracaliśmy przez Bulwary.
Rodzinny Rajd Rowerowy Kraków-Trzebinia
Rodzinny Rajd Rowerowy Kraków-Trzebinia © robin

Z tatą do Krakowa

Piątek, 24 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Dzisiaj o godzinie 17:30 miałem jechać z tatą na Krakowską Masę Krytyczną. Pojechaliśmy ale na Rynku okazało się że nikogo nie ma i spotkaliśmy wujka Przemka i chwilę jechaliśmy z nim, koło Wawelu rozstaliśmy się z nim i jechaliśmy Bulwarami prosto do domu.

Jutro jadę z tatą na rajd w Trzebini, którego dystans wynosi 86 km.
Zbliża się już 12000 km w całym moim życiu, Gdy już będę miał je przejechane, zrobię jakąś wycieczkę specjalną.

Do Krakowa

Czwartek, 23 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
O godzinie 12:00 wyjechałem z rodzicami na rower. Było bardzo ciepło. Jechaliśmy Aleją Pokoju, Bulwarami  do Rynku. Ulicą Grodzką dojechaliśmy na Bulwary. Wracaliśmy przez Bulwary, koło Kraków Areny i parku AWF.

W tym roku mam już przejechane 600 km.

Po Krakowie.

Wtorek, 21 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Dzisiaj miałem wolne od szkoły ( egzaminy gimnazjalne) a o godzinie 12:00 pojechałem z tatą na rower. Jechaliśmy ulicą Jana Pawła II, następnie skręciliśmy do Parku AWF, przejechaliśmy koło Kraków Areny i wstąpiliśmy do Decathlonu po rękawiczki i jechaliśmy dalej. Jechaliśmy przez Bulwary Wiślane, potem wjechaliśmy na Kładkę Bernatkę i przejechaliśmy na drugą stronę Wisły. Na Moście Zwierzynieckim zawróciliśmy i jechaliśmy w drugą stronę. Koło Błoń Krakowskich zatrzymaliśmy się do sklepu po wodę, chwilę odpocząłem i wracaliśmy dalej przez Bulwary. Gdy byliśmy blisko domu, zrobiliśmy  jedno Kółko nad Zalewem i przyjechaliśmy wreszcie do domu.

TREK MT 220 robi się już na mnie za mały i wkrótce będę miał nowy rower i będzie to TREK MARWIN 5.
Wawel w tle
Wawel w tle © robin

Do Tyńca w słoneczną sobotę.

Sobota, 11 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Dzisiaj było tak gorąco jak nie raz w lecie. O godzinie 11:00 wróciłem od babci i pojechałem z tatą na rower, jak się okazało na bardzo długą wycieczkę rowerową. Jechaliśmy ulicą Mogilską, potem Lema i Bulwarami do Wawelu. Przy Wawelu zjedliśmy obiad i jechaliśmy dalej, jechaliśmy Wiślaną trasą rowerową. Gdy byliśmy już w Tyńcu, zatrzymaliśmy się na zapiekankę. Następnie wjechaliśmy do Klasztoru Benedyktynów, tata zrobił tam kilka zdjęć i wracaliśmy do domu, wracaliśmy przez Bulwary, koło Kraków Areny i parku AWF. To jest mój najdłuższy wyjazd w tym roku i jeszcze uzbierało mi się w tym roku 500 km.

Opactwo Benedyktynów w Tyńcu
Opactwo Benedyktynów w Tyńcu © robin
Na dziedzińcu Opactwa Benedyktynów w Tyńcu
Na dziedzińcu Opactwa Benedyktynów w Tyńcu © robin

Po Nowej hucie

Wtorek, 7 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Dzisiaj było bardzo gorąco. o godzinie 13:00 tata poszedł sprawdzić, co mi w rowerze obciera i mi to naprawił a potem pojechaliśmy. Jechaliśmy ulicą Andersa, następnie Bora Komorowskiego, Lublańską, Lema, Aleja Pokoju, Sołtysowską, Klasztorną, przez Zalew i Bulwarową. Bardzo szybko jechaliśmy. Nigdy, gdy byłem na rowerze to się tak nie zmęczyłem.

Wielka Niedziela - po Nowej Hucie

Niedziela, 5 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Gdy o 17:00 wróciliśmy od babci, chwilę odpocząłem i pojechałem z tatą, podobnie jak wczoraj, jeździliśmy po Nowej Hucie i jeszcze byliśmy na Kopcu Wandy zrobić sobie tam zdjęcie.
2 kilometry brakuje mi do 400 km w tym roku, za chwilę pójdę dokręcić.