Wpisy archiwalne w kategorii

Zmienna pogoda

Dystans całkowity:584.29 km (w terenie 20.00 km; 3.42%)
Czas w ruchu:26:22
Średnia prędkość:20.28 km/h
Maksymalna prędkość:46.40 km/h
Suma podjazdów:500 m
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:27.82 km i 2h 01m
Więcej statystyk

Rajd Rowerowy Kraków - Trzebinia, REKORD JAZDY DZIENNEJ !

Sobota, 23 kwietnia 2016 · Komentarze(1)
To miał być dla mnie najcięższy dzień w tym roku. Wyruszyłem z tatą po godzinie 9:00, a mama pojechała samochodem z wujkiem Przemkiem i ciocią Marysią. Miała w planie jechać od startu rajdu. Ja i tata jechaliśmy prosto z domu. Przed 11:00 byliśmy już w Kryspinowie. Zarejestrowaliśmy się ( ja i tata ) i zaczęliśmy jechać w kierunku Trzebini. Mama chciała wystartować razem z resztą rajdu ( o godzinie 12:00 ). Ja byłem w Trzebini około 12:00 i potem pojechałem z tatą do zamku w Młoszowej. Tam odpoczywałem pół godziny i zaczęliśmy wracać. W drodze powrotnej spotkałem mamę, która dopiero tam jechała. Chwilę później jakiś pan jechał nieostrożnie i zderzył się ze mną. Na szczęście nic poważnego się nie stało i mogliśmy jechać dalej. Jechaliśmy, jechaliśmy aż nagle znaleźliśmy się znów w Kryspinowie. Następnie jechaliśmy ścieżką rowerową po drugiej stronie Wisły. Niedługo później na liczniku wyskoczyło mi 100 km. byliśmy już na Błoniach Krakowskich. Stamtąd skręciliśmy na Bulwary Wiślane, a potem koło Dąbia pojechaliśmy w kierunku Plazy i Decathlonu. Później przez Park AWF i zatrzymaliśmy się w MCdonald. Później już tylko do domu.
A mama dalej w Młoszowej !!!
A jest już godzina 17:00.

Do Toru Kajakowego

Sobota, 20 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Wyjechaliśmy o godzinie 9:00. Jechaliśmy Ul. Bieńczycką, Aleją Pokoju i przez Bulwary, Ul. Księcia Józefa i wałami(drugą stroną)do Toru Kajakowego, przez kładkę na drugą stronę i gdy wracaliśmy, zastała nas ulewa, ale jechaliśmy dalej. Wracaliśmy przez Bulwary, Dąbie, kolo Kraków Areny i Parku AWF.

*** Czas nie jest dokładny, ponieważ licznik przypadkowo mi się zresetował i musiałem wpisać na oko. Dystans i maksymalną prędkość na szczęście zapamiętalem.

U babci

Sobota, 30 maja 2015 · Komentarze(0)
Dzisiaj tata jechał w wyścigu Jarna Clasika a mama musiała iść do pracy, więc musiałem pojechać do babci. Od 11:00 do 14:00 siedziałem w domu albo grałem w piłkę. Trochę po 14:00 pojechałem na rower. Jechałem za dziadkiem, który jechał samochodem. Było wiele podjazdów i dużo metrów w pionie tyle że nie wiem, ile( Tata sprawdzi, powiem mu, którędy jechałem). Gdy wróciłem pod dom babci to miałem już 14,5 km. Chwilę odpocząłem i trzy razy pojechałem z Marszowic do Wilkowa i wyszło mi 20 km.

Wyszła mi też bardzo dobra średnia prędkość(20,35).

Dookoła Nowej Huty #1

Niedziela, 17 maja 2015 · Komentarze(0)
O godzinie 12:00 wybrałem się z tatą na rower. Mieliśmy jechać na Błonia ale tata zmienił plany. Pojechaliśmy dookoła Nowej Huty. Jechaliśmy:
Ulicą Bulwarową,
Ulicą Ujastek, (koło Huty T. Sędzimira),
Ulicą Darwina przez Grębałów,
Ulicą G. Morcinka,
przez Mistrzejowice,
Ulicą Lublańską,
Ul. Młyńską,
Ul. Meisnera,
koło Kraków Areny,
Aleją Pokoju,
Sołtysowską,
Ul. Longinusa Podbipięty,
Ul. Zagłoby, Ulicą Klasztorną i Bulwarową . Wróciliśmy na godzinę 15:30.

Z moim nowym rowerem
Z moim nowym rowerem © robin