po za tyniec-po osiedlu-michałowice,wola więcławska,prawda

Sobota, 23 czerwca 2012 · Komentarze(1)
pierwsza rzecz była taka,że koło Wawelu kupiłem sobie obwarzanka i jak go jadłem,to przyleciały gołębie i je z tatą pokarmiłem i wyruszyliśmy dalej i dobrze się jechało.jak już dojechałem to napiłem się czekając na zapiekankę.a kiedy już przyszła to ją zjadłem i wyruszyłem po za Tyniec.2 km po za Tyńcem zacząłem wracać.

po obiedzie pojeździłem sobie 13,5 km po osiedlu.

na 3 wycieczce pojechałem z tatą do Michałowic.