Całą rodziną pojechaliśmy na masę krytyczną - było super. Temperatura 9 stopni, ale i tak masa ludzi przyjechała. Nasza trasa masy i tak została skrócona.
Najpierw pojechałem z tatą pod szkołę, a potem zabraliśmy mamę i pojechaliśmy ul. Bulwarową, Al. Solidarności, obok kopca Wandy na stadion Hutnika i znowu ul. Bulwarową do domu. Dziś było naprawdę ciepło, tato jechał w krótkich spodenkach. Na szczęście był dziś krótko na swoim rowerowaniu bo zrobił tylko 96 km i przyjechał wcześniej abyśmy pojechali gdzieś razem.
Pojechałem z tatą na zakupy, mieliśmy do zrealizowania 4 punkty, wszystkie wykonaliśmy. Dziś cieplej 8-9 stopni, ale co jakiś czas kropiło. Przy okazji pies też miał trening.
W zimną niedzielę (5 stopni) pojechaliśmy z tatą zrobić objazd dwóch osiedli. Nie zmarzłem a tatusiowi zmarzły ręce, wziął jesienne rękawiczki za słabe na 5 stopni.
Dziś plan był taki – pojechać wg. mojej trasy, aby dobić do 1200 km w roku 2010. KR/ - Al. Róż – ul. Mościckiego – ul. Stalowa – ul. Bulwarowa – ul. Cienista – ul. Kaczeńcowa – ul. Makuszyńskiego – ul. Wańkowicza – Al. Solidarności – ul. Bulwarowa – ul. Stalowa – ul. Mościckiego – Al. Róż - /KR
W słoneczku ciepło, ale w cieniu zimno. Trzeba będzie zamienić rower na sport halowy.
A mój tato ma problem, ma rowery, ma ubrania nawet do -10 stopni, ma chęci ale nie ma czasu na rower czyli ma taki dysonans czy jechać ze mną czy sam, wybiera kilkanaście km ze mną niż kilkadziesiąt sam.
Na rowerze jeżdżę 31.03.2010 r. Od tej pory jeżdżę z tatą Robertem - robin.bikestats.pl i mamą - niezrzeszoną. :)
Tato założył mi blog.
W 2010 r. brałem udział w IV Karpackim Maratonie Rowerowym w Nowym Sączu oraz II Kolarskiej Majówce w Wieliczce na której zająłem 5 miejsce w kategorii 7-8 lat.